Obserwatorzy

środa, 27 marca 2013

OPI multikolorowy - Live and let die

 Miniatrka Live and Let Die
(cześć Bonda z 197 roku)



Dziś ostatnia miniaturka, która jest tajemnicza. 
Sam lakier jest cudowny, kryje już po pierwszej warstwie, dwie dodają głębi koloru. Konsystencja jest idealna, lakier nie rozlewa się po skórkach i nie ciągnie. Nakładanie jest na prawdę przyjemne. Wysycha też bardzo szybko :) Dla większego połysku dałam top :)
A kolor?
Ten lakier jest cudowną niewiadomą. Kolor jest nieokreślony :)
W buteleczce to ciemny granat ze złotymi drobinami. Na paznokciach w ja widzę ciemną leśną zieleń z jasno zielonymi drobinkami brokatu. Mój mężczyzna twierdzi że to czarny ze złotym brokatem. a realnie? Chyba to granat przełamany zielenią ze złoto zielonymi drobinkami ;)  Na zdjęciach nawet udało mi się uchwycić zieleń i niebieski.



(zieleń?)



(turkus?)

(zieleń?)

(czarny?)




(granat?)





I jak ? Te wszystkie zdjęcia są robione w równym oświetleniu, dziennym, na słonku, z lampą, w cieniu. ale szczerze? Na żywo też ma takie oblicze, więc różnorodność oświetlenia jest tu na prawdę niezbędna :)
Co myślicie o nim?

3 komentarze:

  1. Jakoś dziwnie się prezentują :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z przedmówczynią. Jakoś dziwnie :D Niby fajnie na niektorych zdjęciach, ale na innych zupełnie mi się nie podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, że te zdjęcia pokazuję różne odcienie tego lakieru, przepraszam was. Ale on serio jest nieokreslony. Pytałam kilka osób xD i były aż cztery odpowiedzi na pytanie o kolor. Dlatego zdecydowalam się na wszystkie te fotki.

      Usuń

Dziękuję, za każdy komentarz :)
Proszę tylko podpisuj się, niemiło jest odpisywać do Anonima :]

Klara